Odstresuj się z Ardexem
Wchodzi kowboj do baru i patrzy - siedzi tam cud kobieta. - Cześć. Kim jesteś? - Lesbijką... - Hmm... To znaczy? - Jak się budzę myślę o seksie z kobietą, jak jem śniadanie to myślę o seksie z kobietą, jak idę do pracy to myślę o seksie z kobietą, jak jem obiad, to myślę o seksie z kobietą, jak wracam do domu, to myślę o seksie z kobietą, jak zasypiam, to myślę o seksie z kobietą. - A Ty, kim jesteś? - Jak tu przyszedłem ku*wa to myślałem, że jestem kowbojem, ale teraz wiem, że jestem lesbijką.
Mały Jasiu zobaczył w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską. Po chwili pyta tatę: - Tato, a co dokładnie robi się w takiej agencji? Zakłopotany ojciec odpowiada: - No, ogólnie rzecz biorąc można stwierdzić, że robi się tam człowiekowi dobrze. Następnego dnia Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, udał się do agencji towarzyskiej. Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka. - Co tu chłopczyku chciałeś? - No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Oczywiście mam pieniądze! Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy wielkie pajdy chleba, posmarowała je masłem i czekoladą i dała Jasiowi do zjedzenia. Po godzinie Jasiu wraca do domu i krzyczy: - Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej! Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły. - I co? - pytają Jasia po krótkiej chwili. - Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego, żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.- Jedną, szefie.- Co?! Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.Szefa zatkało.- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysiecy? Na Boga, co pan sprzedał?!- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę.Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje.Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową.Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!- On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby...
Kobieta stoi przy garach i zeskrobuje brud z patelni teflonowej nożem.Do kuchni wchodzi mąż i mówi: Dlaczego skrobiesz nożem po teflonie? - Sam jesteś poteflon!
Przychodzi niedźwiedź do jeża i widząc że on coś je mówi: - Co jesz? A jeż na to: - Co niedźwiedź? Niedźwiedź się wkurzył i mówi: - Co jesz, jeżyku? A jeż na to: - Co niedźwiedź, misiu?...
Po co blondynka ma głowę?- Żeby jej się do szyi woda nie nalała
Facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści: "Kochanie wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń. Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona". Facet pyta syna: - Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem? - Przyszedłeś nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chcąc cię rozebrać ściągnęła ci spodnie, powiedziałeś: "Spadaj dziwko! Jestem żonaty" i poszedłeś spać.